sobota, 31 marca 2018

Ayoko

Imię : Ayoko
Pseudonim : Preferuje pełne imię, choć ma pseudonim z wojny: Ghoast
Płeć : Basior
Orientacja : Heteroseksualna
Wiek : 23 lata
Charakter : Ayoko jest spokojny i opanowany. Cichy, przyjacielski, lubi nieduże towarzystwo i samotność. Często mówi metaforami, przenośniami, czasem sarkazmem lub rzuci jakiś żart. Ma spore zadatki na psychologa. Bardzo dobrze zna się na naturze jak i ziołach. Zna biegle około 50 języków, w każdym potrafi porozmawiać jak by był ojczysty. Można by powiedzieć, że to "uczony". Lojalny, czasem nie zapanuje nad emocjami. Chcesz dowiedzieć się czegoś więcej? Odwiedź go lub zapytaj. Chętnie Cię przyjmie!
Wygląd : Czarno-białe futro dostosowuje się do pory roku, zimą jest dłuższe, a latem krótsze. Ma atletyczną budowę, oraz jest bardzo silny. Ma ostre zęby i pazury, co ułatwia polowania i wspinaczkę.
Zawód : Szaman
Partnerka :  Brak, i chyba nikt nie będzie chciał z nim być.
Rodzina : Matka to Fillay, a ojciec - Sun. Ayoko nie posiada rodzeństwa.
Potomstwo : Brak, i prawdopodobnie chciałby.
Historia : Urodzony w watasze.
Właściciel : Catton [H]

piątek, 30 marca 2018

Od Anastazji cd. Ayoko

Anastazja wyszła z domu i patrzyła na wschód słońca. Czerwono-pomarańczowe światło padało na jej białą głowę. Poczuła głód. Mimo słońca rosyjski poranek był chłodny. Anastazja miała nadzieję, że zdoła coś upolować. Postanowiła pójść do lasu. W miarę jak pokonywała odległość dzielącą ją od lasu robiło się coraz cieplej. Anastazja była coraz bardziej głodna więc przyspieszyła kroku. Trafiła na trop stada saren. Ślady prowadziły głęboko w las, lecz jedne ślady odstawały od reszty. Odległości pomiędzy nimi były bardzo nierówne. Wadera domyśliła się, że jedno zwierzę jest kulawe lub dopiero się urodziło i uczyło się chodzić. Miała nadzieję, że to pierwsze, ponieważ stado nie będzie chronić ofiary tak bardzo jak małego i nowonarodzonego zwierzątka. Podążała za śladami przez pół dnia. Wreszcie doszła. Znalazła stado, które wygrzewała się na polanie. Jedna z saren wyglądała na wyraźnie chora. Wiatr sprzyjał Anastazji. Wyskoczyła na sarne i w tej samej chwili zderzyła się z jakimś wilkiem. Był w sumie ładny, ale przez niego Anastazja straciła ofiarę.


?Ayoko?

Asterya de Rill

white voodoo
Imię : Asterya de Rill ( czyt. Asteria )
Pseudonim : As, Asti, Ri
Płeć : Wadera
Orientacja : Heteroseksualna
Wiek : 4 lata 
Charakter : Typowa marzycielka. Jest ciągle zamyślona i chodzi z głową w chmurach. Można powiedzieć, że " myśli tylko  o niebieskich migdałach". Ma bardzo wybujałą wyobraźnie i często zdarza jej się popuścić wodzę fantazji  przez co w rezultacie pakuje się w niemałe kłopoty . Jest niezwykle uparta i zdeterminowana, gdy podejmie się czegoś - to będzie walczyć do końca. Jest bardzo przyjacielska i otwarta na nowe znajomości. Często działa pod wpływem impulsu. Posiada wybuchowy charakter, lecz stara się powstrzymywać zanim palnie coś głupiego i bezsensownego. Jest romantyczką i marzy o prawdziwej miłości. Tak naprawdę jest skromna, a także cicha. Woli spędzać czas na łonie natury, gdzie może rozwinąć swoją wyobraźnie, niż w tłumie gdzie czuje się nieswojo. Jest pogodna i sympatyczna. Jak na młodą waderę jest bardzo odważna  i nie boi się ryzyka. Nie znosi wilków próżnych, narcystycznych i aroganckich.
Wygląd : Asterya to wadera o dość przeciętnym wzroście. Ma smukłe, wysportowane ciało i gęste, czarne futro, które w niektórych miejscach prześwituje szarością i bielą. Ma ciemne oczy, które błyszczą jak iskierki. 
Zawód : Beta 
Partner : Marzy o prawdziwej miłości, ma swój stereotypowy ideał, lecz on nie jest realny. W dalekiej przyszłości na pewno ktoś podbije jej serduszko~
Rodzina : Jej rodzicie zmarli nieszczęśliwie w wypadku. Wychowała się u krewnych, którzy traktowali ją jak 5 koło u wozu. Wie tylko  tyle, że ojciec nazywał się Venandi de Rill, a matka Selene de Rill. 
Historia : Gdy jej rodzice zmarli, trafiła do swoich krewnych. Nie była tam dobrze traktowana. Gdy dorosła opuściła rodzinną watahę w poszukiwaniu lepszego życia. I tak trafiła na watahę zimowej nocy. 
Właściciel : Karmel321(H) Yume(D)

czwartek, 29 marca 2018

Od Amaimona cd. Alice Vela Darkline

Wadera przywitała się z Amaimonem i przechodząc obok niego gestem zachęciła go by poszedł z nią. Amaimon odsunął łapę od pyska w którym przed chwilą miał pazur. Alice szła powoli i zgrabnie niczym prawdziwa dama. Amaimon najchętniej wskoczył by teraz do jeziora, bo mimo obecnych roztopów było mu strasznie gorąco. Alice nagle się zatrzymała. 
- Ja i Kuro tu mieszkamy, wejdź bo chciał z tobą później porozmawiać. - rzekła wadera. Basior spojrzał za siebie. Słońce grzało słabo, śnieg się roztapiał, ptaki wracały a zwierzęta wychodziły na łąki. Prychnął i z obrażoną miną wszedł do domu alf. 
- Może krówkę? - Zapytała Alice kładąc miskę na stole i niczym dama wzięła sobie jedną. Natomiast  Amaimon rzucił się na miskę krówek zapychając sobie nimi cały pysk. Biała wadera spojrzała na niego pogardliwie. W wejściu do ich domu stanął Kuro. 
- Co ci się stało Kuro? - zapytał monotonnie Amaimon widząc zachmurzoną minę czarnego basiora.
- Frustracja seksualna - burknął Kuro, na co Amaimon parsknął śmiechem a Alice spiorunowała go wzrokiem.


?Alice Vela Darkilne?

Od Alice Darkline cd. Amaimon

Idąc przez leśną dróżkę, która prowadziła do jaskini Kuro i mojej napotkałam na swojej drodze wysokiego jelenia. Wyglądem odbiegał od innych osobników. Miał potężne poroże i niepokojący błysk w oku. Wpatrywał się we mnie wnikliwie, co było dość dziwne. Uniosłam głowę i powoli ruszyłam dalej. Jeleń odskoczył tylko na bok. Nie jestem na tyle bezmyślna, żeby mordować zwierzynę bez powodu, ot co - pomyślałam. Gdy byłam na przeciwko jego poczułam  nieprzyjemny zapach czegoś, co nie było mi obce. Tak jak myślałam, to był okropny smród demona. Dałam znak Kuro, wyjąc głośno. Oczy istoty stały się czerwone. Rzuciłam temu czemuś nienawistne spojrzenie. Wnet zauważyłam na drodze dostojnego alfę. Cofnęłam się parę kroków do tyłu, a demon zaczął ryczeć w moją stronę.
- To demon, mam nadzieję, że czym prędzej zajmiesz się.. zniknięciem tego czegoś z naszych terenów. Lecz bądź ostrożny.
- Dobrze Alice, masz moje słowo. A teraz ruszaj do centrum.
Kiwnęłam głową i ruszyłam pośpiesznie przed siebie.  W centrum spotkałam nowego betę - Amaimon'a.
- Witam, panienko Alice  - powiedział, po czym skinął głową.
- Witam Amaimon - dygnęłam, po czym również skinęłam głową.
Widać było, że basior ma chodź trochę kultury i manier. Mówiąc szczerze byłam zadowolona, tym faktem.



                                                                 ? Amaimon ?
Sojusz z WMS!

Amaimon

Imię : Amaimon
Pseudonim : Nie ma
Płeć : Basior
Orientacja : Heteroseksualna
Wiek : 6 lat
Charakter : Wydaje się być spokojny i zebrany, ale bardzo pewny siebie w jego mocach. Bardzo arogancki i nie rzadko jest w złym humorze. Jednakże, okazuje on dużo gniewu i irytacji gdy ktoś staje na drodze jego zabawy. Nie lubi również przegrywać. Gdy przegrał walkę z Rinem, powraca do formy demona, by stanąć z nim twarzą w twarz po raz kolejny. Jest bardzo rozbrykany i nie bierze na poważnie przeciwnika, który daje do zrozumienia, że on jest też nieświadomy, albo wykwalifikowany w walce. Jest jednak bardzo troskliwy, ponieważ wpadł we wściekłość kiedy Shura zabijała Behemota - szczeniaka którym się opiekował. Ma nawyk gryzienia/żucia pazurów gdy jest czymś zainteresowany. Na ogół to jego serce przeszywa gorycz, która wręcz od niego bije. KOCHA SŁODYCZE.
Wygląd : Amaimon jest brązowo-karmelowym z białymi znaczeniami wilkiem o szczupłej budowie. Jako tako jest dość wysoki. Ma różowawy nos i złotawe wiecznie znudzone oczy. (A by najmniej na co dzień bije od nich znudzenie.) Ma dosyć szczupłe ale za to silne łapy, którymi nie raz potrafi zawiesić się na gałęzi jak nietoperz. Mimo tego że je duuuuuużo słodyczy jest bardzo szczupły.
Zawód : Beta
Partnerka : Szuka jakieś ostrej waderki ale sie nie nażuca, i raczej  po nim tego nie poznasz więc sama zacznij działać ;)
Rodzina : Szatan - Ojciec 
Matka - Nieznana 
Brat - Mephistopheles 
Kuzyn - Imię nieznane ale wiadomo że zbiera wilcze oczy. 
Brat - Lucyfer 
Brat - Astaroth 
I wieleeee wieeeele więcej braci
Potomstwo : Nie miał ale kiedyś opiekował się szczeniakiem
Historia : Amaimon pochodzi z Gehenny. Jego ojcem to szatan, a braci ma wielu. Jest on najstarszym z nich. Dostał tytuł Króla Ziemi. Stąd też jego kolor futra. Jest jednym z 8 książąt... ale do rzeczy. Podczas jego obecnego życia na ziemi spotkał porzucone szczenię. Nazwał go Behemot. Po pewnym czasie odnalazły go dwa anioły. Podczas pierwszej walki pokonał je jednakże, Shura zabiła Behemota. Wściekły Amaimon  stanął do walki drugi raz gdzie przegrał z Rinem. Za trzecim razem przemienił się w połowie i zabił anioły. Od tego czasu kryje się we WZN.
Właściciel : WilkZLasu(D)
Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony